top of page

Meeting in Maghera 2017- our memories

Erasmus Project was amazing experience. I met a lot of friendly people from 6 different countries. I’ll never forget my hosting family, they were very nice to me, they showed me everything what Ireland has to offer. Now I know how the normal life of Irish family looks like. I had many opportunities to try delicious Irish cuisine. At the end they were like my second family. I made there many friends. Now I am in touch with them. After the end of the school year I’m planning a trip around Europe. I have invitation among others from Denmark, Spain, Northern Ireland and Latvia. Now my language skills are far better. The possibility of speaking with native-speakers was priceless.
Staying in Maghera was very fulfilling adventure. I’ll never forget these beautiful 7 days in Northern Ireland.

Wyjazd do Maghery to niesamowite przeżycie. Była to świetna okazja na poznanie niezwykłych ludzi i różnorodnych kultur. W trakcie tego tygodnia mieliśmy możliwość dokładnie poznać irlandzkie zwyczaje, poznać historie i mentalność Irlandczyków. Gospodarze byli dla nas bardzo mili, gościnni, próbowali pokazać nam wszystko to, co w Irlandii najlepsze. Uczestnictwo w projekcie pozwoliło mi również na ulepszenie moich zdolności informatycznych i językowych. Bardzo zachęcam do wzięcia udziału w takich projektach, ponieważ jest to wspaniała możliwość na samorozwój oraz na poszerzenie horyzontów.

MICHAŁ KUTRYBA

It is really a difficult task to describe my feelings after the journey to Maghera Northern Ireland. I met so many people from totally different countries like Denmark, Latvia, Germany, Spain, France or Northern Ireland. Taking part in Erasmus+ project is one of my best decisions. I fell in love with Northern Ireland and Irish people. The family who hosted me was really lovely and friendly. They showed me a few places in Maghera. Thanks to them I felt like a part of the family, the Irish family. All of the tasks had in St Patrick's College were hard but in the end truly satisfating. For almost whole week we worked on our products and project's activities. We had a great opportunity to meet somebody closer and make some friends during our team work. Thanks to group work we could also develop ourselves. I have improved my technical, communication and language skills. Except hard work we had some time for fun and sightseeing. People who were hosting us prepered a lots of atractions such as bowling or cinema. On Friday every country had a chance to introduce themselves a by short performance on the stage. We- guests saw a lots of talented people, Irish dance and we listened to Irish music. But the day I like the most was Saturday and "The mystery tour". We went to the capital of Northern Ireland- Belfast, Dark Hedges'- magical place from 'Game of Thrones' and Giant's Causeway. No words can describe how beautiful Giant's Causeway is. Also the weather was nice. In the evening we had a disco where we could have fun for the last time all together. I really liked these people and I hope I will meet them one day. As I said at the begining it is really difficult to describe my feeling after this journey just because there are no words that could express how good it was in Northern Ireland.

W niedzielę 05.03.17r. rozpoczęła się nasza tygodniowa przygoda z Erasmusowymi przyjaciółmi w małej miejscowości Maghera w Irlandii Północnej. Przez tydzień dziewięć grup pracowało nad swoimi projektami, aby w piątek móc je zaprezentować. W każdej grupie byli ludzie z innych krajów, dzięki czemu znajomości, które tam zdobywaliśmy były zróżnicowane i niesamowicie interesujące. Pracując nad projektami mieliśmy jednocześnie okazję na poszerzenie swoich horyzontów oraz zaznajomienie się z innymi kulturami i obyczajami. Realizując poszczególne zadania mieliśmy szansę na pokazanie swoich mocnych stron, takich jak np. umiejętności interpersonalne, techniczne, analityczne, zarządzania itp. W każdej grupie, prędzej czy później, wyłaniał się lider, który nadzorował i zarządzał całą grupą. Ciężkiej pracy towarzyszył również dobry humor oraz koleżeńskie relacje. Codziennie po zakończonych zajęciach mieliśmy okazję na integrację oraz na zwiedzanie. Osoby, które nas gościły rozplanowały nasz wolny czas tak dobrze, że nie było czasu na nudę. W piątkowy wieczór (tj. 10.03.17r.) odbył się kulturowy wieczór, na którym każde państwo zostało przedstawione za pomocą piosenek, tańca lub krótkiego skeczu. Dzień później odbyła się tajemnicza wycieczka, której nie zapomnę nigdy, gdyż miejsca, które miałam okazję zobaczyć były na tyle niesamowite i piękne, iż jest to wręcz niemożliwe. W ten dzień odwiedziliśmy stolicę Irlandii Północnej- Belfast, The Dark Hedges oraz jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, czyli Giant’s Causeway. Po wycieczce przyszedł czas na ostatni wieczór w gronie Erasmusowych przyjaciół. Z tego powodu wszyscy udali się do Walsh’s Hotel, gdzie odbyła się dyskoteka. Po takim tygodniu pełnym wrażeń jestem pewna, iż warto jest rozwijać siebie i poszerzać swoje horyzonty. Jestem również przekonana, że z niektórymi ludźmi, których poznałam w Irlandii Północnej kiedyś się spotkam.

EDYTA MILEWSKA

Erasmus + is an international project. When I decided to take part in this project, I didn’t think that this would become one of the greatest decisions in my life. The journey to Maghera in Northern Ireland improved my language skills, but also my general knowledge about six different countries. Every day we had new stories and challenges. Unfortunately, at the beginning it wasn’t so easy. Our tasks demanded from us not only language skills but also creativity, diligence and meticulousness. Working with vines was funny and this made me even closer with my group, which consisted of 3 Irish boys,a German girl,a Spanish girl, a French girl, a Dane boy, two teachers from Spain and France. By vines we had to show the character, personality and all the feature that entrepreneur should have. It demanded from us concentration, creativity, knowledge and ingenuity. Our vines were funny, but still understandable and related to the subject. The second task was about the Dragon's Den. Every group had task to create some brilliant application on the phone which should be profitable and useful. At the end we tried to sell our work to Dragons. This task was not easy. Vocabulary which we had to use was effusive and professional. The product was called FEEDBACK. Our product has not been sold, unfortunately but I know that this time wasn’t wasted.

ERASMUS +apart from hard work is also integration with people from all over Europe. We met wonderful people from Latvia, France, Northern Ireland, Germany, Denmark, Poland and Spain.

The people I met will always remain in my memory. I did not think that I can get close with so many people in such a short time. It was a wonderful experience and a life lesson. I am very grateful for giving me this chance.

Erasmus+ to projekt międzynarodowy. Biorąc w nim udział nie sądziłam, że będzie to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Wyjazd do Maghery, do Irlandii Północnej sprawił, że poprawiły się moje zdolności językowe, ale także poznałam nowy kraj, ludzi z wielu zakątków świata, ale przede wszystkim zżyłam się z całą erasmusową rodziną! Każdy dzień tam spędzony niósł ze sobą nowe historie, wyzwania. Nie od początku jednak było tak łatwo. Zadania, które wykonywaliśmy wymagały nie tylko zdolności językowych, ale także kreatywności, pracowitości i skrupulatności. Praca nad vines'ami była zarazem zabawą, ale także sprawiła, że zżyłam się ze swoją grupą w, której skład wchodziło trzech Irlandczyków, Niemka, Hiszpanka, Francuska, Duńczyk, dwie nauczycielki- Hiszpanka i Francuska i ja-przedstawicielka Polski. Nasze zadanie dotyczyło ukazania poprzez vines'y charakteru, osobowości i wszystkich etapów, przez które przejść musi osoba przedsiębiorcza. Wymagało to skupienia, kreatywności, wiedzy i pomysłowości. Nasze vines'y były zabawne, ale mimo to czytelne i związane z tematem. Drugie zadanie związane było z Dragon's Den. Każda grupa miała za zadanie wymyślić swoją aplikację na telefon, która miałaby przebicie w XXIw. ,a także byłaby opłacalna i pożyteczna. Następnie mieliśmy sprzedać ją Dragonom. Zadanie to nie należało do najłatwiejszych. Słownictwo jakim trzeba było się posługiwać było górnolotne i fachowe. Nasz produkt dotyczył zdrowego trybu życia i miał ułatwić odnalezienie najtrafniejszego zdrowego produktu w sam raz dla nas. Produkt nazywał się FEEDBACK , a logo przypominać miało to z Facebooka : #keepfitwithFEEDBACK. Nasz produkt nie został sprzedany, jednak wiem, iż czas spędzony przy pracy nad nim nie jest zmarnowany. ERASMUS+ oprócz ciężkiej pracy to także integracja z ludźmi z całej Europy. Wraz z całą grupą poznaliśmy wspaniałych ludzi. Łotwa, Francja, Irlandia Północna, Niemcy, Dania, Polska, Hiszpania to państwa, które brały udział w projekcie. Ludzie, których poznałam na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Nie sądziłam, że można w tak krótkim czasie związać się z tak wieloma osobami. Było to cudowne przeżycie, a także lekcja życia. Gdybym tylko mogła bez wątpienia powtórzyłabym to. Jestem bardzo wdzięczna nauczycielom, a w szczególności Pani Katarzynie Cieślak-Ostrowskiej za danie mi takiej szansy.

WIKTORIA TKACZYK

My stay in Maghera was the best seven days in my life. I really enjoyed it. First of all, I met a lot of friendly people from seven different countries. I think meeting teenagers is one of the most important aim of the project. Our nationalities or look don’t matter, we could talk, laugh together and learn from each other. I made many friends. Now I’m in touch with them. Maybe we will meet on holiday, maybe someday we will remember each other, memories will come to life.

During the meeting in Maghera I realised how important the language is. Now I know that I should learn more, I know my strenghts. I tried to use my time in Northern Ireland to develop confidence in speaking. I knew that was my chance. Luckily, I met understanding.

The North of Ireland is such a beatiful country. I’m in love with these landscapes. Everywhere I saw pastures with sheep and it looked so calm and quiet. It is true that in Ireland the grass is more green, it was green everywhere.

I’m really thankfull to my hosting family. They took care of me and were like my second family. I felt in their house cozy and loved. They showed me beatifull places and their daily life.

I will never forget this trip, these people and the country. I hope I will be back in Northern Ireland soon. But now I have my memories that no one can take away from me.

Projekt Erasmus+ dał mi możliwość przeżycia niezapomnianych chwil. Poznałam wspaniałych, młodych ludzi z pasjami, którzy zawsze byli uprzejmi i uśmiechnięci. Nasze narodowości, ani wygląd nie miały znaczenia. Ważne było, żeby się poznawać i uczyć od siebie nawzajem.

Podczas wyjazdu zdałam sobie sprawę, jak ważna jest nauka języków, poznałam swoje językowe możliwości i wiem czego mi brakuje. Starałam się wykorzystać czas pośród ludzi, którzy rozmawiali tylko po angielsku, rozmawiałam, opowiadałam. Nikt z nas nie mówił perfekcyjnie, ale to nie było ważne. Każdy próbował i podejmował ryzyko, byliśmy wobec siebie wyrozumiali. Poszerzyłam także swoje horyzonty i nauczyłam nowych słów.

Każdego dnia poznawałam nowych ludzi. Dzięki temu, że mieszkaliśmy u uczniów, mogliśmy w pełni wykorzystać czas w Magherze spędzając czas, tak jak oni. Poznaliśmy ich codzienność. Nawiązałam wiele znajomości z osobami z różnych krajów, to niesamowite, że teraz każdy z nas jest już w swojej ojczyźnie i wrócił do codzienności, ale dzięki mediom społecznościowym możemy się komunikować i utrzymywać kontakt. W tydzień zdążyliśmy się do siebie przywiązać, przyzwyczaić.

Tydzień spędzony w Magherze to najlepsze siedem dni mojego życia. Dużo radości, ciepła, przyjaźni i uprzejmości. Nigdy nie zapomnę tego, co tam przeżyłam i nie żałuję ani jednej chwili.

ANNA WRÓBLEWSKA

On 5th of March 2017 me and my Erasmus+ group went to Northern Ireland to work on the project. We visited little a village - Maghera - where we stayed. I had checked the place before we went and I was already so excited to be there. All plants and trees were the same as in Poland but they felt different. We were picked up by the families that hosted us. It was amazing experience to meet an Irish family and live with them under their roof! Everyday after school we had typical Irish food served for lunch and after that we talked for hours! After dinner every time the family took me for a walk to see the area. I really like the school there - St. Patrick’s College in Maghera -. From 9AM till 4PM we were working everyday on our product, which was a mobile app. The posibility of working with people from different countries was very valuable. Hard work connected with great fun was amazing! On Friday night everyone was supposed to meet in a local club for a Cultural Night. Every country was to present something characteristic for their nationality such as dance, song or even a funny tradition. I had an opportunity to see typical Irish dance and Irish singing. On Saturday we were invited to the mystery tour (to Belfast and The Giant’s Causeway) The views and landscape in Northern Ireland are breathtaking! The whole trip was stunning and really fascinating. I will never forget the place and the people I met there!

W ramach projektu Erasmus+ miałem możliwość mieszkania w Irlandii Północnej. Przez tydzień pracowałem nad różnymi zadaniami i jednym głównym projektem, o którym napiszę później. Byliśmy tam w szóstkę razem z naszymi trzema nauczycielami.

Kiedy sprawdziłem miejsce do którego lecieliśmy czułem się podekscytowany, a gdy już dojechaliśmy, to byłem w siódmym niebie. Niby ta sama trawa i drzewa, ale jednak inne. W dniu przyjazdu zostaliśmy odebrani przez rodziny, który gościły nas w swoich domach. To było naprawdę wielkie przeżycie poznać irlandzką rodzinę i móc się dogadać ze wszystkimi jej członkami. Po szkole rodziny zawsze przygotowywały pyszne irlandzkie potrawy na kolację, do której wszyscy zasiadaliśmy i rozmawialiśmy przez co najmniej godzinę! Po kolacji zazwyczaj wybieraliśmy się na zwiedzanie okolicy. Bardzo spodobała mi się szkoła, do której uczęszczaliśmy (St. Patric’s College, Maghera), żeby pracować nad naszym projektem. W ciągu wyznaczonego nam czasu, od 9:00 do 15:40, pracowaliśmy nad prezentacjami i produktem jakim była aplikacja mobilna. Naszą nazwaliśmy “QUELP”. Była to aplikacja, dzięki której mogliśmy zadawać różnorodne pytania, a w zamian dostawało się nagrody. Mimo tego, że nasz produkt nie dostał pieniędzy od Dragonów, to i tak uważam, że doświadczenie pracy z osobami z innych krajów kraju było bardzo cenne. Było przecudownie! Intensywna praca połączona z bardzo dobrze spędzonym czasem. W piątkowy wieczór wszyscy spotkaliśmy się w miasteczkowej sali na Culture Evening – Wieczór z Kulturą. Każde z państw uczestniczących w projekcie musiało zaprezentować taniec lub coś innego co charakteryzowało dany kraj. Był to naprawdę dobrze spędzony czas, gdyż mieliśmy możliwość obejrzenia tradycyjnego tańca irlandzkiego, jak i śpiewu w tym języku. Widoki jakie mogliśmy podziwiać na tajemniczej wycieczce do “The Giant’s Causeway” zapierały dech w piersiach. Ten wyjazd był niesamowitym przeżyciem, na pewno będę dobrze wspominał miejsce, jak i ludzi, których miałem okazję poznać.

ARTUR WACYK

Erasmus+ is a project, which really changed a lot of things in my life. I had an opportunity to experience a week in Northern Ireland. I lived with my host family. They were very kind, nice and polite to me. They gave me a lot of warmth. The girl, who was actually hosting me, Brooke, is really similar to me. We could talk about everything, laugh and spend time together as if we were friends. We understood each other. While working in a group in school I could get to know a lot about differences between nationalities, which was very exciting and useful. To be honest, it was not always easy to understand Irish people, especially boys. They usually talk fast and with an Irish accent. What is more, young people there use their slang. Fortunately, Brooke was helpful and she explained these weird words to me everytime she realised that I might not understand them. But after some time it was easier. In my opinion, it was a brilliant opportunity to see what I have to improve or learn. I was able to assess the level of my English language skills. Moreover, it was interesting experience to meet words that I had never heard of before. In Maghera I met a lot of wonderful people. They were very nice to us. I could see Irish culture, which is definitely rich and different from ours. Thanks to this exchange I’ve changed my mind if it comes to uniforms. Now I think that there should be uniforms in schools. It makes everybody equal. I felt like nobody was better or worse. It was one of the best weeks in my whole life. That is amazing how much I learnt there; about Ireland, about other countries, about other people and even about myself. I cannot imagine having a better host family or a better time there. It was perfect. I will never forget this experience. I fell in love with Northern Ireland and I am sure one day I will come back there.

Finalnym wydarzeniem projektu Erasmus+ był wyjazd do Północnej Irlandii, do Maghery, położonej blisko Belfastu. Wszystkim uczestnikom została przydzielona rodzina, która ich gościła. Moja mieszkała w miejscowości Bellaghy, oddalonej trochę od Maghery, ale to nie sprawiało żadnego problemu. Trafiłam na dziewczynę rok młodszą. Jesteśmy z Brooke bardzo podobne, mamy takie same poglądy, spojrzenie na świat, nawet śmiech mamy podobny. To wszystko sprawiło, że naprawdę wspaniale się z nią dogadywałam. Cała rodzina jest bardzo dobra i kochana. Dali mi bardzo dużo ciepła i troski. Nie mogłam trafić lepiej, naprawdę.

Będę szczera, czasami ciężko było zrozumieć co inni mówią, szczególnie na początku. Po pierwsze ludzie mówią tam dość szybko, po drugie młodzież używa slangu, którego my nie uczymy się w szkole, więc to sprawiało dodatkową trudność. Brooke była tego świadoma, więc jak powiedziała jakieś słowo potoczne i zorientowała się, że ja nie wiem o czym mówi, zawsze mi wszystko tłumaczyła. Pod względem języka była bardzo pomocna. Ludzie tam byli generalnie bardzo mili i uprzejmi, więc jak ich prosiłam, by mówili wolniej nie mieli z tym problemu. Cały wyjazd pomógł mi obyć się z językiem i poznać nowe słowa, co dla mnie jest ekscytujące i sprawia, że chciałabym znać ich więcej. Dzięki wymianie odkryłam swoje językowe braki, wiem czego muszę się jeszcze nauczyć, a co ewentualnie poprawić.

Dodatkowo mogłam zobaczyć jak wygląda tam życie na co dzień. Tym, co od razu rzuca się w oczy są mundurki obowiązujące w szkole. Kiedy przekonałam się jak funkcjonują stwierdzam, że są bardzo dobrym rozwiązaniem. Poza tym dowiedziałam się, ile uczniowie mają tam przedmiotów, jakie są w szkole zasady, o której lekcje się zaczynają, a o której kończą, zobaczyłam jak wygląda prawdziwy dzień ucznia. Na każdych drzwiach była informacja, jakie zajęcia tam się odbywają, bądź czyj to gabinet. Ogromnie się zdziwiłam, widząc pod spodem polskie tłumaczenie. Nie było ono na każdych drzwiach, ale na wielu. Napisy polskie mają na celu pomóc Polakom w tej szkole, których jak się dowiedziałam jest około dwudziestu. Ucieszyłam się, że szkoła wychodzi na przeciw uczniowi.

Jeżeli chodzi o pracę nad projektem, to było dziewięć grup. Każda z nich pracowała nad dwoma zadaniami. Moja grupa miała przedstawić wyniki ankiety w ciekawy sposób i wymyślić aplikację. W grupie byłam z dziewczynami z innych państw. To pozwoliło mi ocenić poziom języka angielskiego w innych krajach oraz zobaczyć ich mentalność. Szkoła bardzo o nas dbała, dostawaliśmy wszystko co potrzebne. Jedzenie było smaczne i naprawdę nam go nie żałowali.

Bardzo podobał mi się wieczór kultur, Irlandia pokazała nam swoje zwyczaje, które zdecydowanie różnią się od tych w Polsce. Wybrzeże, które zobaczyliśmy w sobotę na wycieczce jest nie do opisania, cudowne widoki. Belfast jako miasto również zrobił na mnie duże wrażenie.

Ten wyjazd przyniósł mi mnóstwo wspomnień i ogromne doświadczenie, które na pewno mi się w życiu przyda. Dodatkowo poznałam wspaniałych ludzi, zobaczyłam, jak inni w moim wieku żyją. Pokochałam Irlandię i bardzo chciałabym tam wrócić. Ogromnie się cieszę, że miałam możliwość to wszystko przeżyć. Nigdy tego nie zapomnę.

MARTA RYBICKA

bottom of page